Charge Around the Globe – Lexie Alford i elektryczny Ford Explorer na trasie z RPA do Zimbabwe
Afrykański etap wyprawy Lexie Alford i elektrycznego Forda Explorera rozpoczął się na dobre. Po zeszłotygodniowych przygodach w Republice Południowej Afryki podróżniczka kontynuuje swoją ekspedycję po kontynencie afrykańskim i kieruje się na północ do Zimbabwe.
Twórczyni treści na tematy podróżnicze, Lexie Alford (@LexieLimitless), najmłodsza osoba mająca na koncie odwiedzenie wszystkich krajów na świecie, rozpoczęła na początku września swoją niezwykłą podróż dookoła świata w nowym elektrycznym Fordzie Explorerze.
Podróż rozpoczęła się w Nicei we Francji. Plan obejmuje odwiedzenie sześciu kontynentów i ponad 30 krajów. Wyprawa ma na celu udowodnienie do czego zdolny jest elektryczny samochód. Równocześnie Lexie Alford zostanie pierwszą osobą, która okrąży kulę ziemską pojazdem elektrycznym.
Elektryczny Ford na afrykańskich drogach
Na każdym etapie swojej podróży Lexie towarzyszył jeden z inżynierów Forda. W Afryce to zadanie przypadło Danielowi Kottnerowi, który wyraźnie docenił możliwość zobaczenia Eksploratora w tak trudnym środowisku.
– Podczas całej podróży uszkodziły się tylko dwie tylne opony. To naprawdę niewiele biorąc pod uwagę stan szutrowych dróg i to, że Explorer jest wyposażony w 20-calowe opony o niskim profilu. Nie odnotowaliśmy też żadnych usterek związanych z elektryką i elektroniką. Samochód radził sobie bardzo dobrze z temperaturą – powiedział Daniel Kottner.
Podróż z Hoedspruit w RPA do przejścia granicznego z Zimbabwe odbyła się w pochmurnych i deszczowych warunkach, ale Explorer poradził sobie z nią doskonale, pokonując dystans 437 kilometrów na jednym ładowaniu. Następnego dnia Lexie przekroczyła granicę w miejscowości Beitbridge leżącej nad rzeką Limpopo. Kolejny odcinek jej trasy wiódł do oddalonej o około 300 km miejscowości Masvingo. Droga wiodła zarówno autostradą, jak i drogami szutrowymi.
W pobliżu Masvingo znajduje się największa budowla okresu przedeuropejskiego w Afryce – „Wielkie Zimbabwe”, zwane też „Domem z kamieni”. Kompleks ruin zajmuje powierzchnię ponad 750 hektarów i jest pomnikiem narodowym. To idealne miejsce na to, by Lexie mogła docenić głęboką historię regionu.
Afrykański etap wyprawy Lexie i elektrycznego Forda Explorera zakończył się 327 kilometrów na północ od stolicy Zimbabwe – w miejscowości Harare. Tutaj Lexie miała okazję poznać inspirującą kobietę Venensie Mukarati, która wraz z córką Tino prowadzi gospodarstwo „160 Hydro Farm”. Razem uprawiają żywność hydroponicznie – przy użyciu jak najmniejszej ilości wody i na jak najmniejszej przestrzeni.
Hydroponika pozwala uprawom rosnąć bez gleby i zużywa do 90 procent mniej wody – w porównaniu do klasycznego rolnictwa. W tej technologii ziemię zastępuje się materiałem mineralnym, który jest chemicznie obojętny. Nie pełni więc funkcji odżywczej jak ziemia, a jedynie stabilizuje korzenie rośliny. Funkcje odżywczą pełnią nawozy rozpuszczone w wodzie. Dodatkową zaletą hydroponiki jest to, że uprawy nie cierpią z powodu chwastów, szkodników i chorób, a rośliny rosną szybciej niż w glebie – to bardzo istotne zalety dla uprawy roślin na terenach, które wcześniej zostały dotknięte suszami.
Venensa nie tylko uprawia własne produkty i zaopatruje lokalną społeczność. Zachęca również do upraw hydroponicznych oferując specjalne zestawy do użytku domowego. Lexie pracowała w jednej ze szklarni, aby zobaczyć, jak działa ten rodzaj uprawy i zanim ruszyła w dalszą podróż spróbowała niektórych produktów.
Jak wygląda elektryfikacja w Afryce?
Daniel Kottner – iżynier Forda, który na afrykańskim odcinku towarzyszył w podróży Lexie Alford tak wspomina infrastrukturę ładowania:
– Ładowanie przebiegało w większości dobrze. Zarówno w RPA, jak i w Zimbabwe. Pomijając oczywiście te momenty, w których część sieci zostaje wyłączona z powodów jej przeciążenia. RPA ogłasza takie przerwy z wyprzedzeniem, Zimbabwe robi to losowo. Infrastruktura ładowania w RPA była ogólnie bardzo dobra. W dwóch przypadkach byliśmy nieco rozczarowani szybkością ładowania, ponieważ w obu przypadkach były to ładowarki DC o mocy 15 KW. Jest to jednak dziesięciokrotnie szybsze ładowanie niż w normalnym domowym gniazdku, więc bateria naładuje się w około pięć godzin – podsumował Daniel Kottner.
Inżynier podkreślił również, że ładowanie samochodu w hotelach nie nastręczało wielu trudności. Personel był bardzo przychylny i pomocny. W Zimbabwe ładowanie odbywało się najczęściej przy pomocy mobilnego wall boxa o mocy 1,5 do 2,5 KW – w zależności od parametrów bezpieczników w sieci budynku.
Po przejechaniu ponad 8000 kilometrów i 46 dniach w trasie, Lexie i Ford Explorer udają się na trzeci kontynent, odwiedzając Australię.
Postępy podróży można śledzić za pośrednictwem Instagrama, TikToka, X i YouTube, a także na kontach Lexie na Instagramie i YouTube. Wystarczy też wyszukać w Internecie hashtag #ChargeAroundTheGlobe.